środa, 17 kwietnia 2013

Rozdział 24.

Bez większych wstępów.
Przepraszam , że tak późno.
Mam nadzieję , że rozdział się spodoba.
Notkę dedykuję wszystkim co czytają i komentują.
Zapraszam do czytania !!

__________________________

  • Wyprowadzacie się ?? To znaczy my – zapytał Matt.
  • Tak do Mistic Falls.
  • Spoko mieścina , ale pełna wampirów. Mieszkałem tam kiedyś. Kiedy ruszamy ??
  • Jeszcze dziś – powiedział Carlise.

***

Kilka dni później.

Jesteśmy w Mistic Falls około trzech dni. Na razie się rozpakowujemy.
Niestety rodzice zmusili mnie no i Matta do chodzenia do szkoły. Moi rodzice zaczęli bardziej traktować Matta jak syna niż mojego chłopaka.
Siedziałam z Mattem w moim ( naszym ) pokoju leżąc na łóżku. Co chwila chłopak całował mnie we włosy i mówił czułe słówka.
Nagle drzwi otworzyły się impetem. Wpadła Alice z szerokim bananem na twarzy.
Niosła całą górę książek. Na pewno szkolnych.
  • Proszę . - położyła je na biurko.
Skrzywiłam się na ich widok.
Po czym wyszła zamykając drzwi.
  • Pójdziemy się przejść po mieście , sami ? Spytał.
  • Czemu nie. - uśmiechnęłam się i pocałowałam mocno w usta.

***

Szliśmy ulicami zaludnionego miasta. Trzymaliśmy się za ręce. Co jakiś czas patrzyliśmy na siebie. Cieszyłam się. Byłam bardzo szczęśliwa. Właśnie byłam i będę z chłopakiem , którego kocham nad życie.
Zobaczyłam kilka młodych dziewczyn wychodzących ze jakieś restauracji.
Spojrzałam w górę i zobaczyłam szyld „ Mistic Grill”
  • Wejdziemy tam , zobaczyć ??
  • Pewnie.
Weszliśmy do restauracji i usiedliśmy przy jednym z wolnych stolików.

[ Caroline ]

Siedziałam w Grillu ze Stefanem , Damonem , Luke , Eleną i Bonnie. Omawiając plan jak by tu zaradzić by Klaus tak nie szalał. Ostatnio w telewizji było głośno i wielu morderstwach w mieście.
Zobaczyłam kątem oka Nessie z jakimś chłopakiem. Pewnie to ten cały Matt.
Siedzieli naprzeciw siebie uśmiechając się. Byli szczęśliwi , ale szkoda mi Luke'a . Wiem , że Nessie go kocha , ale miłość nie wybiera.
  • Car !! usłyszałam warknięcie Luke.
  • Co ?? spytałam
  • Wołałam cię od minuty.
  • No i co.
  • Co tak przyciągnęło twoją uwagę. ?? spytał Stefan
Wskazałam na Nessie palcem. Każdy spojrzał. Usłyszałam jak Luke wciąga powietrze.
Po czym prychnął.
  • No już leć do niej – warknął na mnie brat – Przecież tak bardzo chciałaś by przyjechała.
  • Później – zmarszczyłam czoło – Teraz mamy ważniejsze sprawy. No to jak robimy z Klausem.

[ Nessie ]

Spojrzałam w bok i zobaczyłam kilka stolików dalej Caroline , Luke , Damon , Stefana , Elenę i Bonnie. Rozmawiali zawzięcie o czymś. Przez chwilę patrzyłam po czym opuściłam wzrok.
  • Co jest ?? spytał mój chłopak.
Spojrzał w tą samą stronę co ja wcześniej. Od razu się spiął.
  • Idziemy ??
  • Tak.
Poczułam , że ktoś puka mnie po ramieniu. Odwróciłam się i zobaczyłam całą szóstkę , która jeszcze przed chwilą siedziała przy jednym ze stolików i rozmawiała.
  • O hej – uśmiechnęłam się
  • Cześć , Nessie – powiedzieli wszyscy oprócz Luke. On za to laserował się wzrokiem z Matt.
  • Co tam ciekawego u was słychać ??
  • Pomożesz nam z Klausem , trochę szaleje . Musimy go doprowadzić do porządku.
  • Pewnie.
  • Twój hmm... kolega też może pomóc – wyjąkała.
  • Och , zapomniałabym – puknęłam się w głowę – To jest Matt Anderson , mój chłopak. Matt poznaj Caroline , Bonnie , Elena , Stefana i Damona – wskazałam na wszystkich po kolei.
  • Miło poznać – powiedział uprzejmie i uścisnął dłonie.
  • Jak możemy pomóc ?? spytałam.
  • Spotkajmy się u nas o 17.
  • Zgoda .

[ Caroline ]

Dochodziła 17 . Byliśmy już prawie wszyscy. Czekaliśmy tylko na Lexi , Nessie i Matt.
Stefan chodził w tą i z powrotem i ciężko się zastanawiał.
  • Stefan – spojrzał na mnie – Dzwoniłeś do Lexi , na pewno przyjdzie ??
  • Tak. Zaraz powinna być.
Jak na zawołanie do pokoju weszła Lexi , która sama się wpuściła.
Była ubrana w jeansy , biały top i czarne szpilki i szykowną grafitową marynarkę.
  • Hej – powiedziałam.
  • Cześć , wszystkim – uśmiechnęła się. - No to jak , zaczynamy ?? Co robimy Klausem ?
  • Poczekajmy jeszcze nie wszyscy przyszli.
  • Ja tu widzę już wszystkich. - stwierdziła.
  • Jeszcze , Renesmee i Matt.
  • Renesmee ??
  • Tak , Cullen.
  • Renesmee Cullen jest w Mistic Falls.
  • Znasz ją ?? spytał Luke.
  • Tak. A ten Matt , to wysoki blondyn , krótko ostrzyżony ??
  • Tak.
  • O mój boże.. - wyjąkała.
  • O co chodzi , Lexi ?? spytał Stefan.
Każdy uważnie słuchał. Przyglądał się i czekał co powie Lexi.
  • Matt to mój brat.
  • Twój co ?? wyjąkał Luke.
Usłyszeliśmy trzaśnięcie drzwi.
  • Car ?? zawołała Nessie.
  • W salonie – odkrzyknęłam.
Weszli do salonu trzymając się za ręce. Nagle przystanęli zaskoczeni.
  • Lexi ?? powiedzieli oboje jednocześnie

[Nessie]

  • Lexi ?? wydusiłam z siebie w tym samym czasie co Matt.
Podeszła do Matta i mocno go uściskała.
  • Słyszałam co zrobiłeś.. Czemu na mnie nie poczekałeś ??
  • Przepraszam , mała .
  • Zrobiłam to samo.
  • Co ?? krzyknął.- Jak mogłaś ??
  • Dusiłam się tam tak samo jak ty. - odpowiedziała.
  • Tęskniłem to tobą
  • Ja też. - mruknęła i odsunęła się od niego. Przytuliła się do mnie. - Nessie , jak dobrze cię widzieć.
  • Ciebie też
  • Aro , to znaczy tata nie był zbytnio zadowolony z tego.
  • Aro Volurii ?? wyjąkała reszta przestraszona. - Tak. - powiedziałam.
  • Lexi , Matt to dzieci Aro.
  • Co ?? wyjąkał Stefan.
  • Nie musiałaś tego mówić – powiedziała Lexi.
  • Przepraszam.
  • Dobra , koniec o nas – warknęła Lexi – Zajmijmy się ważniejszymi sprawami.

***

PO długich godzinach rozmowy o Klausie i jego poczynaniach postanowiliśmy iż poczekamy co będzie dalej. Jeżeli się uspokoi to nie będziemy ingerować , ale jeżeli nic nie zmieni spróbujemy go zabić.
Aby zabić go każdemu potrzebny był trening. Siłowy.
Już prawie wszyscy poszli do swoich domów , oprócz ,mnie , Matt , Lexi , Luke i Caroline.
Siedzieliśmy jeszcze kilka minut.
Chłopaki rozmawiali w ciszy.
  • Ness , mogę z tobą porozmawiać ?? - spytała Caroline – Na osobności.
  • Pewnie. Chodź przejdziemy się.
Wstałyśmy z kanapy i ruszyłyśmy do wyjścia.
  • Zaraz wrócimy – zakomunikowała chłopakom Car.
Wyszłyśmy z domu i powolnym krokiem zmierzałyśmy do lasu.
Dziewczyna była cicha . Nic się nie odzywała. To nie zapowiadało dobrych nowin.
  • Caroline , o czym chciałaś porozmawiać ??
  • Jak mogłaś mu to zrobić ??
  • Car..
  • Jak mogłaś ?? Wiesz jaki on teraz jest.. On bez ciebie żyć nie może..
  • Przykro mi.. Naprawdę. Kocham Luke , ale to Matt jest miłością mojego życia. To się już nigdy nie zmieni. Nie miej do mnie pretensji..
  • Nie mam tylko , nie mogę na niego patrzeć w tym stanie.. Zachowuje się jak duch nawet gorzej. Serce mi się kraja gdy na niego patrzę.
  • Naprawdę mi przykro..
Nagle wyczułam nieznajomy zapach. Dziewczyna też go wyczuła. Wiele wampirów. Przystanęłyśmy i czekałyśmy bez ruchu.
Nagle z gęstwiny lasu wyszło ok 12 wampirów . Mężczyźni. A wśród nich jedna kobieta , która wyglądała jak Elena tylko był jeden szczegół , ona była wampirem.
  • Elena ?? spytałam.
Kobieta się zaśmiała dźwięcznie. Przybrała wyzywającą pozę.
  • Kathrine – wydukała moja przyjaciółka.
  • Witaj , Caroline.
  • Czego tu chcesz ?? warknęła na nią.
  • Czego ja chcę .. hmm niech się zastanowię – potarła dłonią brodę
– Och , już wiem . Łapać je.
PO chwili wampiry trzymały nas w żelaznym uścisku. Wyrywałyśmy się , ale na próżno.
Kobieta .. to znaczy Kathrine podeszła najpierw do Caroline. Złapała ją za brodę .
Patrzyła jej się głęboko w oczy i powiedziała – Kiedy ci powiem , wrócisz do domu Salvatore'ów i przekażesz wiadomość. Powiesz im , co się tu stało i , że Renesmee Cullen nie jest już sobą..
  • CO ?? - wydukałam.
  • Teraz policz do 10 i padnij na ziemię nieprzytomna.
Caroline liczyła po cichu. I po chwili padła ziemię.
Kathrine ruszyła w moją stronę. Również mnie złapała za brodę. Poczułam otępienie.
Wampirzyca uśmiechała się szyderczo.
  • Renesmee , słuchaj mnie teraz uważnie. Od teraz będziesz robiła to co ci rozkaże. Nie będziesz się sprzeciwiała i wyłączysz uczucia. Nie będziesz nic czuć. Twoim jedynym pożywieniem jest ludzka krew nic więcej.
  • Tak – odpowiedziałam.
„ Nie „ krzyczałam wewnątrz siebie.
  • Policz do trzech i zamknij oczy , a gdy otworzysz je. Hipnoza zacznie działać.
  • Tak jest.. Jeden , Dwa , Trzy. - zamknęła oczy , a gdy je otworzyłam. Czułam się dziwnie.

[ Kathrine ]

Dziewczyna otworzyła oczy. Uśmiechnęła się lekko. Odgarnęła ręką włosy za ramię. Stanęła w wyzywającej pozie.
  • Co teraz ??
  • Zaczynamy żyć życiem – zaśmiałam się.
Wykorzystam przez jakiś czas tą małą do swoich celów , a gdy będzie bezużyteczna to zabiję ją.
Matt poczuję jak to jest stracić na zawsze bez powrotu miłość swojego życia.

[ Caroline ]

Ocknęłam się. Obraz miałam zamazany. Nadal leżałam na ziemi w lesie. Nessie nie było. Kathrine ją zabrała ze sobą. Wstała pośpiesznie na nogi. Zaczęłam biec w wampirzym tempie w stronę domu Salvatorów.
Miała łzy w oczach. Wpadłam ja błyskawica do domu.
Biegnąc już w salonie potknęłam się.
  • Caroline , co się stało ?? spytał Luke , pomagając mi wstać.
  • Kathrine wróciła – wyszlochałam – Zabrała Rensemee ze sobą. Powiedziała , że Renesmee nie jest już sobą. Nie wiem co z nią zrobiła..
  • Co ?? Jak to możliwe ?? wydukali
  • Było 12 wampirów i ona. Nie miałyśmy szans.
Dygotałam.
  • Co teraz ?? spytałam.
- Musimy ją znaleźć – powiedział jej chłopak. - Nie stracę jej po raz kolejny.
Był wściekły. Jego siostra obejmowała go lekko.
  • Wszystko będzie dobrze – powiedziała do niego.

[ Kathrine ]

Siedzieliśmy w naszej siedzibie na obrzeżach Mistic Falls. Myślałam nad planem by unicestwić Klausa by znów być wolną. 500 lat uciekania przed nim mi się znudziło. Mam dość. Nigdy nie mogłam zostać na długo. Poznać kogoś z kim chciałabym być. Nigdy , a tylko dlatego , że nie dałam się wtedy mu zabić.
Poza tym pomimo pierwotnego planu zabicie Klausa , to jeszcze zrobię , że Matt Volturii poczuje to samo co ja gdy on zabił Garetta. Moją miłość życia.
Wykorzystam tę małą trochę , a później zabiję.
Spojrzałam w jej stronę. Flirtowała z jednym z moich strażników.
Rozbolała mnie głowa od nadmiaru tych wszystkich myśli. Musiałam odreagować.
  • Renesmee !! zawołałam.
Dziewczyna się zerwała z kanapy na której siedziała i podeszła do mnie. Miała lekki uśmiech na twarzy.
  • Tak , Kathrine ??
  • Co powiesz na małe polowanie ??
Jej uśmiech się poszerzył.
  • Bardzo chętnie.

***

Było bardzo późno. Tak po prostu szliśmy ulicami Mistic Falls jakby nigdy nic.
Zobaczyłyśmy grupkę nastolatków . Pijanych nastolatków.
Spojrzałyśmy na siebie znacząco.
W wampirzym tempie położyłyśmy się na chodniku i udawałyśmy nieprzytomne.
  • O Matko !! zawołał jeden z nastolatków.
Usłyszałam odgłos szybkiego biegu w naszą stronę.
  • Nic wam nie jest ?? zapytali.
Renesmee jęknęła.
  • Nic nie czuję – powiedziała ledwo. - Jestem głodna.
Otworzyłam oczy. Wstała ledwo. Zaczęłam się zataczać. Jakaś dziewczyna z grupki mnie złapała bym się nie przewróciła.
  • Nic , Pani , nie jest ? Spytała.
Jęknęłam.
  • Nie czuję się za dobrze – powiedziałam.
Zobaczyłam , kątem oka , że pomagają wstać Renesmee. Udawała , że się zatacza.
Mrugnęła do mnie. Czyli to oznaczało zaczęcie ataku.
  • Jestem bardzo głodna – mruknęłam.
  • Mamy batony – powiedział chłopak.
Moje oczy zapałały czerwienią.
  • Nie takie jedzenie miałam na myśli .
Wbiłam się w szyję. Czułam ciepły , lepki płyn w ustach i gardle. Moja siła. Czułam się jak superman. Byłam w ekstazie.
Mój żywioł.
Renesmee zachowywała się tak samo jak ja.
Po kilku minutach opróżniłyśmy ciała z krwi. Wytarłyśmy prowokacyjnie usta. Podcięłam jeszcze ofiarą gardła by nie było widać ugryzień i ruszyłyśmy na dalsze łowy.

7 komentarzy:

  1. Matko, co tutaj się dzieje! Ta głupia jędza Katherine!!!! Uch, nienawidzę jej! Co za głupia wiedźma, wyłączyła jej emocje! Och, biedny Matt... No nieźle, Lexi siostrą Matta - nie pamiętam czy to już się pojawiło... Tak czy siak, szok ;) A Cullenowie? Kiedyś muszą zacząć jej szukać... Boję się tego, że Nessie nie będzie chciała wrócić... Że miłość - jeśli nią zapała - sprawi, iż powróci człowieczeństwo... Och, przepiękny rozdział, ale jestem wkurzona!!! Głupia Katherine!!!
    Pozdrawiam i czekam na nn :)
    Pisz szybko!!! ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że miłość - jeśli nią zapała - nie sprawi, iż powróci jej człowieczeństwo*

      Usuń
  2. Co do Katherine to nigdy jej nie lubiłam. A jeśli chodzi o tego z kim ma być Renesmee to jestem za Mattem. Ogólnie rozdział jak zwykle świetny i szablon po prostu ekstra. Na moim blogu: http://powrot-do-korzeni.blogspot.com/ pojawił się też nowy rozdział zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział genialny , jestem zła na Katherine ja też jej nie lubię . Z niecierpliwością czekam na nn .
    Nie wiem czy czytasz moje blogi , ale jeśli tak to na www.innezycie-iautorisabella.blog.onet.pl dodałam nn , zapraszam i pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  4. Trafilam na Twoj blog stosunkowo niedawno, ale naprawde fajny. Ciekawa historia, szybko sie czyta:-) zapraszam takze do mnie www.opowiadaniaowampirach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeejj, świetne,
    a juz myslalam ze Ness jednak sie nie napije krwi mimo... no temu co zrobila z nia katherina. Meeega! :D
    Zapraszam do siebie na ostatni rozdział
    http://equinox-my-renesmee-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej trafiłam na twojego bloga i szczerze powiem, że zaczęłam go czytać tylko nie mam kiedy skończyć:( Jednak powoli prę do przodu:)
    Co do bloga (do momentu którego przeczytałam) jest jak najbardziej świetny i godny uwagi. Obiecuję, że w najbliższym czasie skończę go czytać:D
    Bardzo ciekawy pomysł a mianowicie pomieszanie Sagi Zmierzch z Pamiętnikami Wampirów. Takiego bloga jeszcze nie czytałam.
    Zapraszam do mnie na http://usmiech-strachu.blogspot.com/.Są wampiry, wilkołaki, czarownice i łowcy.
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń