środa, 20 lutego 2013

Rozdział 22.

MUZYKA



Moja rodzina , ja i Luke siedzieliśmy w salonie. Opierałam się o mojego chłopaka. Oglądaliśmy jakiś film , ale był tandetny.
Usłyszałam dzwonek do drzwi.
  • Otworzę – powiedziałam i wstałam.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Caroline , Bonnie i Elenę.
  • O mój boże .. - pisnęłam – Co tu robicie ?? Przytuliliśmy się.
  • Postanowiliśmy cię odwiedzić..
  • Wchodźcie – weszły.
  • No witam , panie. – powiedział Luke podchodząc do nas.
  • Dzięki za cynk – powiedziała Caroline.

***

Przedstawiłam w moją rodzinę po kolei. Od razu ich polubili.
  • Edward , może gdzieś razem wyjdziemy ?? zapytała Caroline. Mrugając oczami zalotnie. Musiałam to przerwać. Mój tata zaraz nie wytrzyma.
  • Caroline ..
  • Hmm ?? spojrzała na mnie.
  • To mój tata.
  • Co ?? Odsunęła się jak oparzona. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Luke po prostu nie mógł wymówić słowa.
  • Ale gafa , siostra – powiedział ledwo.
  • Przepraszam , Pana , bardzo.
  • Nic się nie stało. Tylko , matka , Nessie nie jest zadowolona.
  • Tylko nie matka – powiedziała Bella , całując go w policzek.
Wszyscy śmialiśmy się jak najęci. Mnie aż bolał brzuch ze śmiechu. Siedziałam na kolanach mojego chłopaka wtulając się w niego ze śmiechu.
  • Bardzo śmieszne – warknęła już zdenerwowana Caroline.
  • Nie denerwuj się już tak , Caroline.
Pokręciła głową i też się zaczęła śmiać.

***

Potem poszliśmy wszyscy na górę do mojego pokoju. Dziewczyny gdy weszły do mojego pokoju to pisnęły z zachwytem.
  • Świetny pokój , Ness.
  • Właśnie myślałam nad zmianą wystroju w pokoju. Czegoś takiego mi potrzeba – powiedziała Caroline.
  • Jak chcesz więcej porad idź do Alice to ona wszystko projektowała.
  • Siostra , daj spokój , myślisz , że tata się zgodzi znowu na twoje zmiany. To będzie twoja piąta zmiana w tym roku.
  • No i co.
  • Kobiety – mruknął. Pacnęłam go w ramię.
  • Nie marudź – powiedziałyśmy chórem.
  • Za co ??
  • Ty już dobrze wiesz za co .
  • Dobra , przeszkadzam wam. Pójdę z chłopakami mecz pooglądać.
Wstał i wyszedł.
  • Chyba się obraził. - powiedziała Bonnie.
  • Nic mu nie będzie - powiedziałam ja i Caroline.
  • A tak w ogóle słyszałyśmy co zrobiła Rebekah – mruknęła Elena.
  • Nie chcę mi się gadać na temat tej suki. Może ją lubicie , ale ona mi go próbowała zabrać. Nie daruje jej tego. Gdy ją spotkam to nie wiem co jej zrobię.
  • Nie jesteśmy po jej stronie. Nigdy nie byłyśmy. Ona zrobiła wiele złych rzeczy. - powiedziała Elena.
  • Na przykład ??
  • Zabrała mi Stefana jakiś czas temu. - widziałam łzy w jej oczach. - Nawet jak zerwali to myślałam ,że on do mnie wróci. Ja próbowałam to robić , ale nie udało mi się. Powiedział mi prosto w oczy , że mnie już nie kocha,
  • Przykro mi. - powiedziałam.
  • Ona - zaczęła Bonnie – Raz prawie mnie zabiła. Ale na szczęście jakoś się obroniłam.
  • Mnie akurat nic nie zrobiła , ale jej brat Klaus sprawił , że nie mogę być z chłopakiem , którego kocham. Bo go kontroluje. A on sam jest we mnie zakochany.
  • Do dupy – stwierdziłam – I to ja myślałam ,że mam popierdolone życie.
  • Opowiesz nam. ?? spytała Elena.
  • Tak naprawdę muszę wszystko opowiedzieć od początku. No wiecie , kiedyś byłam pół wampirem pół człowiekiem , bo moja mama urodziła mnie jak była człowiekiem. O mało nie umarła. Ja jak na takie połączenie to szybko rosłam. Po sześciu latach życia wyglądałam na siedemnaście. Nie chciałam chodzić do liceum i nikt nie miał mi tego za złe. Za to moim hobby jest taniec. Więc zapisali mnie do szkoły tańca w Seatlle. Poznałam tam chłopaka, w którym się zakochałam. Ma na imię Matt Volturii. Może myślicie , że to szalone , ale nie jest. Swojego czasu jego ojciec Aro chciał mnie zabic za to , że byłam kim byłam. Spotykałam się z nim i na początku było super. Ale później się zaczęło. Z czasem okazało się , ze mój związek z nim to jest wszystko ustawione. Słuchał ojca . Pierwszym rozkazem było zaaranżować porwanie. Tak też zrobił. Dziewczyna , która mnie porwała robiła ze mną straszne rzeczy . Tak mnie wymęczyła , że prawie umarłam i to był pretekst by zmienić mnie w pełnego wampira. Dla Aro była to ulga , że nie sprawię mu więcej zagrożenia.Po tym wszystkim wyjechałam sama na jakiś czas do Nowego Yorku , gdzie poznałam Luke. Bardzo dobrze spędzało mi się z nim czas. Podczas mojego pobytu tam pojawił się Matt z pretekstem , że mu się nudzi więc przyjechał. Tak naprawdę to niby mnie kocha i chcę mnie odzyskać. Nie wiem co mi wtedy odbiło , ale z nim spałam. Emocję wzięły górę nad rozsądkiem.Ale to nie tylko było zamiarem Matt , niby chciał mnie chronić przed Luke i zlikwidować go , bo niby zabił Matta matkę. Od twojego brata dowiedziałam się , że to nie prawda.Wyjechałam z Nowego Yorku i wróciłam tu.Na trochę był spokój. Potem znowu pojawił się Luke z rzekomym bratem. Chciał się odegrać na Matt więc mnie porwał. Torturował mnie. Szpikował werbeną.Oczywiście moja rodzina i Matt uratowali. Matt okłamał mnie , że zabił Luke , a tak naprawdę uciekł.Matt stwierdził , że potrzebuję strażników. Więc rozkazał Trzem swoim strażnikom z Voltery pilnować mnie. Jeden z nich nazywał się Adam , ale tak naprawdę był to Luke. Był już wtedy pół wilkołakiem pół wampirem i jakoś zmienił postać. Do dziś nie wiem jak to robi , ale mniejsza z tym.Podawał się za niego i pilnował mnie. Był za mną krok w krok. Okazało się , że mnie kocha , że od zawsze coś do mnie czuję.Kiedy ukazał mi się. To pokłóciliśmy się i wtedy mnie ugryzł.Umierałam. Nawet prawie umarłam to znaczy moja rodzina tak myślała.Kiedy się obudziłam jako pół wilkołak i wampir. Wyjechałam z nim na Alaskę . Tam uczył mnie wszystkiego. Jak być tym kim jestem teraz.Wtedy dowiedziałam się , że się we mnie wpoił. Podczas tego pobytu zbieraliśmy mała niby armię dla ochrony. Nadal jest , ale moją wolną wolę. Dowiedzieliśmy , że moja rodzina ma problem z nowo narodzonymi i wtedy postanowiłam wrócić.A on wrócił ze mną. Byliśmy razem choć moi rodzice mieli bardzo złe zdanie o nim , ale się do niego przekonali. A później przyjazd do Mistic Falls i resztę już znacie.
  • Wow – wydusiły. - Nieźle.
Zaśmiałam się z ich reakcji.
  • Widzę , że nie miałyście takich wrażeń w życiu.
  • Nie – zachichotały.

W tym samym czasie.

[Luke]

  • Edward , Bella , mogę z wami porozmawiać. Moglibyśmy się przejść.
  • Dobrze. - powiedział Edward.
Wyszliśmy z domu . Oddaliśmy się jakiś kawałek od domu.
  • O co chodzi ??
  • Chciałbym oświadczyć się Nessie. Kocham ją. Mówiąc to proszę o wasze pozwolenie.
Edward się uśmiechnął. Bella spojrzała na niego zmieszana. Po czym spojrzała na mnie z uśmiechem.
  • Ja nie mam nic przeciwko .. Edwardzie ??
  • Ja również.
  • Dziękuję – wydusiłem – Kamień spadł mi z serca.
Bella parsknęła śmiechem.
  • Masz pierścionek ??
  • Tak. Należał do mojej biologicznej matki – wyjąłem z kieszeni małe pudełeczko, Otworzyłem i pokazałem pierścionek
  • Boże , skąd ja to znam . – powiedziała Bella.
  • Sam nie wiem – odpowiedział zadziornie Edward.
  • Podziwiam was – powiedziałem – To jak na siebie patrzycie. Nigdy tego czegoś takiego nie czułem i nie wiedziałem odkąd poznałem waszą córkę.
Uśmiechnęli się szeroko. Bella nagle wzięła mnie w ramiona i się przytuliła.

[ Nessie]

  • Dziewczyny , spójrzcie – powiedziała Bonnie , stojąc przy oknie patrząc się w jakiś punkt.
Podeszłyśmy i spojrzałyśmy tam gdzie ona.
Na podwórku stali moi rodzice i Luke. Rozmawiali i nagle Bella przytuliła mojego chłopaka.
  • Chyba twoja mama podrywa mojego brata – zaśmiała się Caroline.
  • Bardzo zabawne – zachichotałam. - Co tu jest ?? zapytała Elena wskazują na drzwi do garderoby.
  • Moja Garderoba.
  • Mogę zobaczyć ??
  • Pewnie , tylko ostrzegam , ona jest większa niż ten pokój.
  • Widziałam duże garderoby. Nic mnie nie zaskoczy. Car , ma naprawdę dużą.
  • Oj tak , uwielbiam ciuchy i zakupy.
Otworzyła i stanęła z otwartą buzią. Stała jak kołek.
  • Nic cię nie zaskoczy , co ?? zaśmiałam się.
  • Chyba jednak zaskoczy. Mogę coś przymierzyć ?? Pewnie rób co chcesz.
  • Boże , Elena – pisnęła Caroline – Idę z tobą. Chodź Bonnie.
  • Dobra – mruknęła.
Nagle ni stąd ni zowąd pojawił się Luke . Pociągnął mnie do siebie. Pocałował w usta. Namiętnie. Nasze języki tańczyły . Po minucie przerwałam pocałunek.
  • Co cię napadło ?? spytałam
  • Stęskniłem się i tyle. A poza tym chcę cię zabrać dziś na randkę ?? Co ty na to??
  • Jak najbardziej pójdę z moim chłopakiem na randkę. Gdzie ??
  • Niespodzianka , ale ubierz się ładnie.
  • Okey. O której wychodzimy ??
  • Jak będziesz gotowa ...
  • Teraz muszę lecieć , załatwić kilka spraw , piękna. - pocałował mnie w czoło i poszedł.
Odprowadziłam go wzrokiem.
  • Pięknie razem wyglądacie – powiedziała Bonnie , wychodząc z garderoby.
  • Dzięki.
  • Elena , Car ??
  • Co ?? pojawiły się po chwili.
  • Idę z Luke na randkę . Pomożecie mi coś wybrać ??
  • Pewnie . Bierzmy się do pracy.

***

Przygotowania nie trwały długo. Ubrałam się w sukienkę. Dziewczyny mnie umalowały i uczesały.
O 19 byłam gotowa. Pożyczyły mi powodzenia i pojechałam z Luke na randkę.


________________

No nareszcie dodałam rozdział.. !! Mam nadzieję , że się podoba.. !!! Prosze o komentarze :)

piątek, 8 lutego 2013

Grypa :c

Witajcie.. !! Dziś bez rozdziału  niestety... Właśnie dostałam grypę , wszystko mnie boli , zimno i nie jestem wstanie myśleć nad następnym rozdziałem. Wybaczcie jak teraz na dniach poczuję się lepiej i będę miała komputer przy sobie to wstawię nawy rozdział.. !!

JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM !!!