Bez większych wstępów.
Przepraszam , że tak późno.
Mam nadzieję , że rozdział się spodoba.
Notkę dedykuję wszystkim co czytają i komentują.
Zapraszam do czytania !!
__________________________
Wyprowadzacie się ?? To znaczy my
– zapytał Matt.
Tak do Mistic Falls.
Spoko mieścina , ale pełna
wampirów. Mieszkałem tam kiedyś. Kiedy ruszamy ??
Jeszcze dziś – powiedział
Carlise.
***
Kilka dni później.
Jesteśmy w Mistic Falls około trzech
dni. Na razie się rozpakowujemy.
Niestety rodzice zmusili mnie no i
Matta do chodzenia do szkoły. Moi rodzice zaczęli bardziej
traktować Matta jak syna niż mojego chłopaka.
Siedziałam z Mattem w moim ( naszym )
pokoju leżąc na łóżku. Co chwila chłopak całował mnie
we włosy i mówił czułe słówka.
Nagle drzwi otworzyły się impetem.
Wpadła Alice z szerokim bananem na twarzy.
Niosła całą górę książek.
Na pewno szkolnych.
Skrzywiłam się na ich widok.
Po czym wyszła zamykając drzwi.
Pójdziemy się przejść po
mieście , sami ? Spytał.
Czemu nie. - uśmiechnęłam się
i pocałowałam mocno w usta.
***
Szliśmy ulicami zaludnionego miasta.
Trzymaliśmy się za ręce. Co jakiś czas patrzyliśmy na siebie.
Cieszyłam się. Byłam bardzo szczęśliwa. Właśnie byłam i będę
z chłopakiem , którego kocham nad życie.
Zobaczyłam kilka młodych dziewczyn
wychodzących ze jakieś restauracji.
Spojrzałam w górę i zobaczyłam
szyld „ Mistic Grill”
Weszliśmy do restauracji i usiedliśmy
przy jednym z wolnych stolików.
[ Caroline ]
Siedziałam w Grillu ze Stefanem ,
Damonem , Luke , Eleną i Bonnie. Omawiając plan jak by tu zaradzić
by Klaus tak nie szalał. Ostatnio w telewizji było głośno i wielu
morderstwach w mieście.
Zobaczyłam kątem oka Nessie z jakimś
chłopakiem. Pewnie to ten cały Matt.
Siedzieli naprzeciw siebie uśmiechając
się. Byli szczęśliwi , ale szkoda mi Luke'a . Wiem , że Nessie go
kocha , ale miłość nie wybiera.
Wskazałam na Nessie palcem. Każdy
spojrzał. Usłyszałam jak Luke wciąga powietrze.
Po czym prychnął.
[ Nessie ]
Spojrzałam w bok i zobaczyłam kilka
stolików dalej Caroline , Luke , Damon , Stefana , Elenę i
Bonnie. Rozmawiali zawzięcie o czymś. Przez chwilę patrzyłam po
czym opuściłam wzrok.
Spojrzał w tą samą stronę co ja
wcześniej. Od razu się spiął.
Poczułam , że ktoś puka mnie po
ramieniu. Odwróciłam się i zobaczyłam całą szóstkę
, która jeszcze przed chwilą siedziała przy jednym ze
stolików i rozmawiała.
O hej – uśmiechnęłam się
Cześć , Nessie – powiedzieli
wszyscy oprócz Luke. On za to laserował się wzrokiem z
Matt.
Co tam ciekawego u was słychać
??
Pomożesz nam z Klausem , trochę
szaleje . Musimy go doprowadzić do porządku.
Pewnie.
Twój hmm... kolega też
może pomóc – wyjąkała.
Och , zapomniałabym – puknęłam
się w głowę – To jest Matt Anderson , mój chłopak. Matt
poznaj Caroline , Bonnie , Elena , Stefana i Damona – wskazałam
na wszystkich po kolei.
Miło poznać – powiedział
uprzejmie i uścisnął dłonie.
Jak możemy pomóc ??
spytałam.
Spotkajmy się u nas o 17.
Zgoda .
[ Caroline ]
Dochodziła 17 . Byliśmy już prawie
wszyscy. Czekaliśmy tylko na Lexi , Nessie i Matt.
Stefan chodził w tą i z powrotem i
ciężko się zastanawiał.
Jak na zawołanie do pokoju weszła
Lexi , która sama się wpuściła.
Była ubrana w jeansy , biały top i
czarne szpilki i szykowną grafitową marynarkę.
Hej – powiedziałam.
Cześć , wszystkim –
uśmiechnęła się. - No to jak , zaczynamy ?? Co robimy Klausem ?
Poczekajmy jeszcze nie wszyscy
przyszli.
Ja tu widzę już wszystkich. -
stwierdziła.
Jeszcze , Renesmee i Matt.
Renesmee ??
Tak , Cullen.
Renesmee Cullen jest w Mistic
Falls.
Znasz ją ?? spytał Luke.
Tak. A ten Matt , to wysoki
blondyn , krótko ostrzyżony ??
Tak.
O mój boże.. - wyjąkała.
O co chodzi , Lexi ?? spytał
Stefan.
Każdy uważnie słuchał. Przyglądał
się i czekał co powie Lexi.
Matt to mój brat.
Twój co ?? wyjąkał Luke.
Usłyszeliśmy trzaśnięcie drzwi.
Weszli do salonu trzymając się za
ręce. Nagle przystanęli zaskoczeni.
[Nessie]
Podeszła do Matta i mocno go
uściskała.
Słyszałam co zrobiłeś.. Czemu
na mnie nie poczekałeś ??
Przepraszam , mała .
Zrobiłam to samo.
Co ?? krzyknął.- Jak mogłaś ??
Dusiłam się tam tak samo jak ty.
- odpowiedziała.
Tęskniłem to tobą
Ja też. - mruknęła i odsunęła
się od niego. Przytuliła się do mnie. - Nessie , jak dobrze cię
widzieć.
Ciebie też
Aro , to znaczy tata nie był
zbytnio zadowolony z tego.
Aro Volurii ?? wyjąkała reszta
przestraszona. - Tak. - powiedziałam.
Lexi , Matt to dzieci Aro.
Co ?? wyjąkał Stefan.
Nie musiałaś tego mówić
– powiedziała Lexi.
Przepraszam.
Dobra , koniec o nas – warknęła
Lexi – Zajmijmy się ważniejszymi sprawami.
***
PO długich godzinach rozmowy o Klausie
i jego poczynaniach postanowiliśmy iż poczekamy co będzie dalej.
Jeżeli się uspokoi to nie będziemy ingerować , ale jeżeli nic
nie zmieni spróbujemy go zabić.
Aby zabić go każdemu potrzebny był
trening. Siłowy.
Już prawie wszyscy poszli do swoich
domów , oprócz ,mnie , Matt , Lexi , Luke i Caroline.
Siedzieliśmy jeszcze kilka minut.
Chłopaki rozmawiali w ciszy.
Wstałyśmy z kanapy i ruszyłyśmy do
wyjścia.
Wyszłyśmy z domu i powolnym krokiem
zmierzałyśmy do lasu.
Dziewczyna była cicha . Nic się nie
odzywała. To nie zapowiadało dobrych nowin.
Caroline , o czym chciałaś
porozmawiać ??
Jak mogłaś mu to zrobić ??
Car..
Jak mogłaś ?? Wiesz jaki on
teraz jest.. On bez ciebie żyć nie może..
Przykro mi.. Naprawdę. Kocham
Luke , ale to Matt jest miłością mojego życia. To się już
nigdy nie zmieni. Nie miej do mnie pretensji..
Nie mam tylko , nie mogę na niego
patrzeć w tym stanie.. Zachowuje się jak duch nawet gorzej. Serce
mi się kraja gdy na niego patrzę.
Naprawdę mi przykro..
Nagle wyczułam nieznajomy zapach.
Dziewczyna też go wyczuła. Wiele wampirów. Przystanęłyśmy
i czekałyśmy bez ruchu.
Nagle z gęstwiny lasu wyszło ok 12
wampirów . Mężczyźni. A wśród nich jedna kobieta ,
która wyglądała jak Elena tylko był jeden szczegół
, ona była wampirem.
Kobieta się zaśmiała dźwięcznie.
Przybrała wyzywającą pozę.
Kathrine – wydukała moja
przyjaciółka.
Witaj , Caroline.
Czego tu chcesz ?? warknęła na
nią.
Czego ja chcę .. hmm niech się
zastanowię – potarła dłonią brodę
– Och , już wiem . Łapać je.
PO chwili wampiry trzymały nas w
żelaznym uścisku. Wyrywałyśmy się , ale na próżno.
Kobieta .. to znaczy Kathrine podeszła
najpierw do Caroline. Złapała ją za brodę .
Patrzyła jej się głęboko w oczy i
powiedziała – Kiedy ci powiem , wrócisz do domu
Salvatore'ów i przekażesz wiadomość. Powiesz im , co się
tu stało i , że Renesmee Cullen nie jest już sobą..
Caroline liczyła po cichu. I po chwili
padła ziemię.
Kathrine ruszyła w moją stronę.
Również mnie złapała za brodę. Poczułam otępienie.
Wampirzyca uśmiechała się szyderczo.
„ Nie „ krzyczałam wewnątrz
siebie.
Policz do trzech i zamknij oczy ,
a gdy otworzysz je. Hipnoza zacznie działać.
Tak jest.. Jeden , Dwa , Trzy. -
zamknęła oczy , a gdy je otworzyłam. Czułam się dziwnie.
[ Kathrine ]
Dziewczyna otworzyła oczy. Uśmiechnęła
się lekko. Odgarnęła ręką włosy za ramię. Stanęła w
wyzywającej pozie.
Wykorzystam przez jakiś czas tą małą
do swoich celów , a gdy będzie bezużyteczna to zabiję ją.
Matt poczuję jak to jest stracić na
zawsze bez powrotu miłość swojego życia.
[ Caroline ]
Ocknęłam się. Obraz miałam
zamazany. Nadal leżałam na ziemi w lesie. Nessie nie było.
Kathrine ją zabrała ze sobą. Wstała pośpiesznie na nogi.
Zaczęłam biec w wampirzym tempie w stronę domu Salvatorów.
Miała łzy w oczach. Wpadłam ja
błyskawica do domu.
Biegnąc już w salonie potknęłam
się.
Caroline , co się stało ??
spytał Luke , pomagając mi wstać.
Kathrine wróciła –
wyszlochałam – Zabrała Rensemee ze sobą. Powiedziała , że
Renesmee nie jest już sobą. Nie wiem co z nią zrobiła..
Co ?? Jak to możliwe ?? wydukali
Było 12 wampirów i ona.
Nie miałyśmy szans.
Dygotałam.
- Musimy ją znaleźć – powiedział
jej chłopak. - Nie stracę jej po raz kolejny.
Był wściekły. Jego siostra
obejmowała go lekko.
[ Kathrine ]
Siedzieliśmy w naszej siedzibie na
obrzeżach Mistic Falls. Myślałam nad planem by unicestwić Klausa
by znów być wolną. 500 lat uciekania przed nim mi się
znudziło. Mam dość. Nigdy nie mogłam zostać na długo. Poznać
kogoś z kim chciałabym być. Nigdy , a tylko dlatego , że nie
dałam się wtedy mu zabić.
Poza tym pomimo pierwotnego planu
zabicie Klausa , to jeszcze zrobię , że Matt Volturii poczuje to
samo co ja gdy on zabił Garetta. Moją miłość życia.
Wykorzystam tę małą trochę , a
później zabiję.
Spojrzałam w jej stronę. Flirtowała
z jednym z moich strażników.
Rozbolała mnie głowa od nadmiaru tych
wszystkich myśli. Musiałam odreagować.
Dziewczyna się zerwała z kanapy na
której siedziała i podeszła do mnie. Miała lekki uśmiech
na twarzy.
Jej uśmiech się poszerzył.
***
Było bardzo późno. Tak po
prostu szliśmy ulicami Mistic Falls jakby nigdy nic.
Zobaczyłyśmy grupkę nastolatków
. Pijanych nastolatków.
Spojrzałyśmy na siebie znacząco.
W wampirzym tempie położyłyśmy się
na chodniku i udawałyśmy nieprzytomne.
Usłyszałam odgłos szybkiego biegu w
naszą stronę.
Renesmee jęknęła.
Otworzyłam oczy. Wstała ledwo.
Zaczęłam się zataczać. Jakaś dziewczyna z grupki mnie złapała
bym się nie przewróciła.
Jęknęłam.
Zobaczyłam , kątem oka , że pomagają
wstać Renesmee. Udawała , że się zatacza.
Mrugnęła do mnie. Czyli to oznaczało
zaczęcie ataku.
Moje oczy zapałały czerwienią.
Wbiłam się w szyję. Czułam ciepły
, lepki płyn w ustach i gardle. Moja siła. Czułam się jak
superman. Byłam w ekstazie.
Mój żywioł.
Renesmee zachowywała się tak samo jak
ja.
Po kilku minutach opróżniłyśmy
ciała z krwi. Wytarłyśmy prowokacyjnie usta. Podcięłam jeszcze
ofiarą gardła by nie było widać ugryzień i ruszyłyśmy na
dalsze łowy.