...:::MUZYKA:::...
Wpadłam
do domu . Własnego domu. Moja rodzina o czymś zacięcie rozmawiała.
- Cześć , jestem z powrotem - powiedziałam.
-
Witaj , córciu . Jak było ?? Gdzie Luke ?? - spytała mama.
Opuściłam wzrok w podłogę. - Został w MIstic Falls , a poza tym
zerwałam z nim. To koniec . A teraz chciałabym zostać sama.
-
Co on ci znowu zrobił ?? warknął ojciec.
-
Szkoda słów. Jak się tylko tu pojawi , a na pewno się
pojawi. Nie wpuszczajcie go.
Wzięłam
torbę pod ramię i poszłam powolnym krokiem do swojego pokoju. Mój
telefon znowu zadzwonił . To był Luke , któryś raz z rzędu.
Nie dawał mi spokoju. Pewnie Jared powiedział mu o wszystkim , to
znaczy , że odeszłam. Na pewno czytał mój list i widział
filmik od Rebekah.
[Luke]
Wszedłem
do domu by iść do Nessie , bo Jared dzwonił do mnie i powiedział
, że wróciła do domu. Szedłem korytarzem w stronę schodów.
Z
za ściany wyłonił się Jared z wściekłością wypisaną na
twarzy. Był ostro wkurwiony.
-Coś
ty narobił ??
-
Nie wiem o co ci chodzi..
-
Słuchaj , inaczej , nie wiem co zrobiłeś i szczerze nie chcę
wiedzieć , ale zraniłeś tę dziewczynę i to bardzo. Ona odeszła.
Wyszła stąd 30 minut temu cała we łzach.
-
Co ?? Ness , odeszła ??
-
Tak i nie wierzę , że dałeś takiej dziewczynie odejść.
Odwróciłem
się szybko i pobiegłem na górę. Rzeczywiście jej rzeczy
zniknęły. Na łóżku leżał list , a tuż obok płyta DVD.
Rozłożyłem
list.
Drogi
, Luke.
Myślałam
, że gdy cię wybrałam to zostaniesz ze mną na zawsze. Że
będziemy mieć wspólną i szczęśliwą miłość. Gdy
spędziliśmy razem noc to jeszcze bardziej utrzymało mnie w tym
przekonaniu , ale gdy zobaczyłam ten filmik. Poczułam w sobie
pustkę , pełną bólu pustkę.
Bardzo
mnie zraniłeś. Nie chcę cię , już więcej widzieć. Nigdy.
Kłamałeś z wpojeniem więc dlaczego tak ubiegałeś bym była z
tobą skoro i tak wcale mnie nie kochałeś.
Mam
dość. Nie wiem co zrobiłam w życiu , że mam je tak bardzo
spierdolone. Nie chcę już żyć w taki sposób.
Nie
próbuj przyjeżdżać i wszystko tłumaczyć , ponieważ cię
nie wysłucham. Nie chcę więcej kłamstw. Już się w życiu ich
dużo nasłuchałam.
Kocham
cię mimo wszystko Renesmee C.
Ps.
W kopercie jest coś jeszcze.
Otworzyłem
kopertę , a na rękę wypadł mi naszyjnik , który jej dałem.
Poczułam wściekłość . Krzyknąłem i kopnąłem z całej siły w
ścianę.
Wyjąłem
komórkę z kieszeni i zacząłem do niej dzwonić. Nie
odbierała.
Otworzyłem
ten filmik w laptopie. Trwał nie całe 5 minut , ale to wystarczył
bym padł w furie. No takie wydarzenie miało miejsce. Przyznaje, ale
Rebekah mnie zahipnotyzowała. Wiedziałem co robię i nie mogłem
tego zatrzymać. Jej kontrola umysłu była silniejsza. Podczas tego
wszystkiego ciągle myślałem o Ness.
Napisałem
jej sms " Musisz mnie wysłuchać. Nigdy nie chciałem cię
zranić. Ta sytłacja to... ona kontrolowała mój umysł. Jadę
do ciebie i mnie wysłuchasz "
Odpisała
" Zostaw mnie w spokoju. Już za dużo się wycierpiałam"
[Nessie]
~Dzień
później~
Siedziałam
na krzesełku na balkonie. Patrzyłam się w przestrzeń. Przez cały
czas płakałam , a kiedy się uspokoiłam to po chwili znowu
zaczynałam.
Serce
bolało jak cholera , nawet mocniej niż po odejściu Matta.
Usłyszałam telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. O wilku mowa.
Matt.
Odebrałam
- Halo ?? powiedziałam ledwo.
-
Cześć , Ne... - nie dokończył - Co się stało ??
-
Nic - odpowiedziałam równie ledwo co wcześniej.
-
Mów co ci zrobił ??
-
Naprawdę .. to znaczy - popłakałam się w telefon.- Szkoda słów.
-
Zabiję go. Płaczesz przez tego , skurwiela.
-
Nie nazywaj go tak. Mam pytanie. Możesz przyjechać ?? Potrzebuję
przyjaciela.
-
Tak. Będę za dwie godziny , bo zasadzie jestem w Seatlle. Mam tu
robotę. No wiesz nowo narodzeni. Takie tam..
-
Dzięki. - rozłączyłam się.
***
Przeglądałam
zdjęcia rodzinne siedząc na łóżku. Jedną ręką
przekładałam kartki , a drugą trzymałam medalion , który
miałam na szyi.
Usłyszałam
pukanie w szybę. Podniosłam wzrok. Matt stał na balkonie.
Widocznie był wściekły. Wstałam i otworzyłam drzwi. Gdy tylko
wszedł do mojego pokoju to rzuciłam mu się na szyję. Objął mnie
mocno. Łzy mi leciały z oczu znowu.
-
Zabiję , Drania.
-
Nie , a poza tym przez ciebie też płakałam jakbyś nie zapomniał.
-
Ale nie wyglądałaś tak jak teraz . Bez obrazy , patrzyłaś w
lustro ,ale nie martw się dla mnie jest zawsze piękna.
Uśmiechnęłam
smutno. - Dziękuję , za komplement.
Odsunęłam
się od niego i usiadłam na łóżku. A on obok mnie.
Położyłam głowę na jego ramieniu.
-
Wiesz co ci powiem. Nie wiem co jak komu zrobiłam , że moje życie
się tak popieprzyło. Bez urazy.
Parsknął
- Nic się nie stało .. To po części moja wina.
Odwróciłam
się twarzą do niego. Patrzyliśmy na siebie w ciszy. Po chwili
odwróciłam wzrok i wstałam z łóżka.
-
Słuchaj , nie chcę cie wyganiać , ale chciałabym zostać sama.
-
Dobrze i tak miałem się już zbierać.
Przytulił
mnie do siebie. Czułam jego brodę na skroni. Po chwili mnie puścił
i pocałował w czoło. - Trzymaj się ..
Uścisnęłam
jego dłoń po czym puściłam . Wyskoczył przez okno i pobiegł w
las.
***
Drzwi
od mojego pokoju się otworzyły i zobaczyłam Alice . Miała
zmartwioną minę.
- Mogę wejść – spytała cicho.
Pokiwałam
głową. Weszła powoli i usiadła obok mnie na łóżku. - Jak
się trzymasz ??
- Nijak... - wzruszyłam – Po prostu nie wierzę , że to się dzieje.
- Nie zrozum mnie źle , ale moim zdaniem powinnaś go wysłuchać co ma ci do powiedzenia. Może to jedno wielkie nieporozumienie.
- Jedno wielkie nieporozumienie ?? Alice jak widziałam ten filmik. Nie ma czego wyjaśniać.. a poza tym to będą tylko kłamstwa. Nic więcej..
- On powiedział co innego – mruknęła cicho.
- Co ?? - zerwałam się jak oparzona.
- Jest na dole i rozmawia zresztą. Edward kipi ze złości. Bella poprosiła mnie bym po ciebie przyszła i zeszła na dół..
Wzięłam
głęboki wdech. - Dobrze , zejdę. Poczekaj na mnie. - pokiwała
głową. Ja wzięłam koc z łóżka i owinęłam się nim.
Ciocia
otworzyła przede mną drzwi. Skierowałam się do schodów i
zaczęłam schodzić na dół. Podczas marszu , dogoniła mnie
Ciocia i owinęła ramię wokoło mojej tali. Wspierała mnie i byłam
jej za to wdzięczna.
Gdy
weszłam do salonu zobaczyłam , że Bella , Rose i Esme siedzą na
kanapie. Jasper i Emmett stali za kanapą opierając się o nią.
Edward stał naprzeciw Luke . Laserował go wzrokiem i coś mówił.
- Ness – powiedział Luke i chciał do mnie podejść . Momentalnie przed nim pojawił się Emmett i Jasper , nie pozwalając do mnie podchodzić.
- Musisz mnie wysłuchać...
- Zostawcie nas samych – powiedziałam do rodziny. - Proszę.. Idźcie na polowanie ..
- Dobrze , niech będzie – powiedział niechętnie mój ojciec.
Wyszli..
po 5 minutach . Stałam w tym samym miejscu z kocem na ramionach. On
też nie ruszył się z miejsca. Patrzył na mnie.
- Ness , ona mnie zahipnotyzowała .. Nigdy bym ci czegoś takiego nie zrobił. Jesteś zbyt ważna.
Miałam
łzy w oczach.. Jedna z nich niespodziewanie poleciała mi po
policzku. Od razu to zauważył. Podszedł do mnie . Chciałam się
cofnąć , ale nie miałam siły.
- Nie płacz przeze mnie... Nie mogę na to patrzeć. - złapał mnie za ramiona. Lekko potrząsnął.
- Kocham cię , Ness. To się nie zmieni. Wpoiłem się w ciebie.
Kolejne
łzy leciały mi po moje twarzy. Wzięłam głębokie wdech i zdjęłam
jego ręce z moich ramion. Patrzył z bólem. Chyba się
spodziewa, że mu nie wybaczę.
Zamiast
tego rzuciłam się mu w ramiona . Przytuliłam się mocno – Też
cię kocham – szepnęłam . Objął mnie z całej siły.
- Nie mógłbym wytrzymać gdybym cię stracił na zawsze – przycisnęłam się do niego .
- Nie chcę więcej kłamstw , rozumiesz.. Mam ich dość.. Jeżeli zranisz mnie jeszcze raz .. nigdy ci nie wybaczę..
- Żadnych kłamstw.. - powiedział z mocną – Nigdy.. więcej..
***
Leżeliśmy
na łóżku w moim pokoju. Przytulałam się do niego.
- Dlaczego życie jest tak brutalne ??
- Nie wiem dlaczego.. ale musimy nauczyć się z tym żyć.
- Tak..
- A tak w ogóle , nie zapomniałaś o czymś ?? podniosłam się on również.
- Nie wiem o co ci chodzi..??Wyjął z kieszeni naszyjnik , który mi dał po czym ja zostawiłam go w niby liście pożegnalnym.
- Och.. Masz go..Uśmiechnął się.
- Mogę ??
- Pewnie..Odwróciłam się do niego plecami. Odgarnął mi włosy i założył mi naszyjnik na szyję. Dotknęłam go dłonią. Spojrzałam na niego.
- Dziękuję , to wiele dla mnie znaczy ..